Byłam dzisiaj w moim starym gimnazjum na zakończeniu roku szkolnego 3 klas. Dopiero teraz sobie uświadomiłam, że tak wiele czasu minęło, odkąd to ja tam stałam ze świadomością, że jest to ostatni czas w murach tej szkoły, szkoły która pokazała mi co jest dla mnie ważne i pokazała mi moje talenty. W dodatku klasa 3 - już absolwenci Gim1 w Woli, to ostatni rocznik, z którym chodziłam do szkoły. Ten fakt jeszcze bardziej przypomniał mi, że za 10 miesięcy skończę kolejny etap edukacji i będę się przygotowywać do rozpoczęcia kolejnej szkoły.
Do gimnazjum zawsze z przyjemnością przychodzę. Tutaj czułam się jak w domu. Pamiętam, że jak tylko mogłam to siedziałam w szkole, na ogół w bibliotece i pomagałam paniom W. i B., a także innym uczniom, m.in. w matematyce.
Na zakończeniu 3 klasy otrzymałam szkolną nagrodę PRIMUS INTER PARES w dwóch kategoriach (z 3 możliwych). Jedna z nich to "Uczeń roku". Taką nagrodę otrzymywał uczeń, który osiągał wysokie wyniki w nauce, a także w konkursach przedmiotowych. Drugą kategorią była "Osobowość szkoły". Tę nagrodę otrzymywało się, gdy wykazywało się wielkim zaangażowaniem w życiu szkolnym. Było to dla mnie ogromnym zaskoczeniem, że otrzymałam 2 tytuły.
W tym roku gdy patrzę na moją średnią na koniec roku to z jednej strony cieszę się zaś z drugiej strony jestem wściekła na siebie. Wiem, że w szkole jaką jest moja szkoła nie ma łatwo. No bo nie bez powodu cieszy się taką renomą na Śląsku. Wiem też, że włożyłam dużo energii, siły, a przede wszystkim nerwów i czasu, żeby osiągnąć taką średnią. Zaś z drugiej strony tej gorszej, widzę jakie oceny mają w mojej klasie i mam wrażenie, że może jednak mogłam dać więcej z siebie żeby chociaż przebić się nad 4.0. Świadomość, że w przyszłym roku szkolnym w cale łatwiej nie będzie zasmuca mnie. No ale oceny na świadectwie maturalnym nie są w cale takie ważne, bardziej się patrzy na maturę. Co o tym myślicie?
Ale tak po za tym, to nadal staram się rozwijać swoje zainteresowania. Jak widzicie, co jakiś czas wstawiam tutaj zdjęcia ;) To moje hobby, a w wakacje lubię wyszywać, bo mam na to sporo czasu:
Co do zdjęć, to mogę wam się pochwalić, że będę miała swoją pierwszą publikację, którą potem będę mogła spokojnie wpisać w CV. Dzisiaj gdy oddawałam zdjęcia z dnia sportu mojemu nauczycielowi, przyszedł taki pan z gazety stowarzyszenia wychowanków mojej szkoły (więcej możecie przeczytać o nich tutaj). Gazeta jest kwartalnikiem, a jej egzemplarze ukazują się w szkołach i bibliotekach (np. Śląskiej, UJ). Fajna sprawa. Jako, że nie umiem zbyt dobrze pisać, wciągnęłam jeszcze w to koleżankę z klasy. Ciekawe jak to nam pójdzie :)
Komentarze
Prześlij komentarz