Takie rytmy kojarzą mi się z moją studniówką :) Zabawa była prześwietna.Rzadko kiedy zdarzało się, że siedziałam, lecz mimo tego udało mi się zrobić parę zdjęć.
Matura zbliża się wielkimi krokami, ale coś trzeba robić, aby nie zwariować. Wiadomo... sporo nauki, wielkie spiny w szkole, a wszystko po to, aby zdać ten jeden egzamin.
No tak jak w temacie... będzie o Węgrzech... a dokładniej o Budapszecie. W tym mieście byłam już 4 razy i nadal mi się tam nie nudzi. Dla mnie osobiście jest to najpiękniejsze miasto, w którym kiedykolwiek byłam... Marzy mi się, aby kiedyś pojechać tam samej i zwiedzić niemal wszystkie zakątki stolicy Węgierskiej :)