Przejdź do głównej zawartości

Tylko cud nas uratuje?



W zeszłym tygodniu miałam okazję być na rekolekcjach dla maturzystów. Jedni nam mówią, że tylko modlitwa nam zostaje, inni zaś każą brać się ostro do roboty...
Tak wgl miało mnie tam nie być... bo a nie chce mi się, a bo finanse, a bo sporo nauki... i powiem wam, że bardzo dobrze się stało, że tam się znalazłam. Nie żałuję, że tam spędziłam ten weekend.
Pewno spytacie co tam takiego było, że tak bardzo jestem zadowolona z wyjazdu...
Rekolekcje te były taką małą integracją naszej klasy, co nie znaczy, że trzymaliśmy się tylko w grupie. Poznaliśmy tam wielu wspaniałych ludzi.
Ktoś pomyśli sobie, że rekolekcje czyli modlitwa i nic więcej. Nic bardziej mylnego. Tematyka rekolekcji bardziej nawiązywała do przyszłości niż matury. Rozeznawanie własnego powołania (spotkania z s. zakonnymi, z małżeństwem) to było główne zadanie. Oprócz tego wysłuchaliśmy świadectwa byłego narkomana... Był czas też, aby nauczyć się strzelania (na zamkniętych pytaniach może się przydać :P). Ks. Piotr przywiózł ze sobą cały sprzęt... Każdy chętny mógł spróbować. Nie ważne czy chłopak czy dziewczyna ;)

Wieczorem mieliśmy mały wstęp przed zabawą studniówką. Tańce integracyjne... m.in. dobrze znane wszystkim : Skrzypek i Belgijka.. :)

Cała nasza gromadka :)
 Każdy bez wyjątku mówił, że te 2 dni to stanowczo za krótko... Chętnie byśmy tam wrócili :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zimowo na Woli...

Wszystkie blogi... no może większość oblegają zdjęcia grudniowego śniegu... Wszyscy próbują się nacieszyć, bo nie potrwa to długo... Już w czwartek zapowiadają odwilż...

Proszę Pani, Proszę Pana...

Nam, młodym studentom, ciężko jest się przestawić, że do osoby zaledwie 10 lat starszej musimy mówić na per doktorze\Pani\Panie. Nie czuje się respektu, przez wiek, bo każdy ma w podświadomości, że osoba stojąca przed nim jest niemal rówieśnikiem.

Sesja par

Cześć, wrzucam zaległą sesję, którą można było już wcześniej oglądać na moim profilu fb, a także na instagramie. Temat fotografii par był dla totalną nowością i wyzwaniem. Idealnie udało nam się wpasować do pory roku oraz warunków pogodowych. Zrobiliśmy sporo ujęć na Toruńskiej starówce, a na deser poszliśmy na Bulwar Filadelfijski. Miło wracam do tej chwili spędzonej z Laurą i Kamilem, ponieważ sesja wyszła wspaniale. Mając na uwadze, że był to mój pierwszy raz, to uważam, że był to wielki krok do przodu.