Wszystkich Świętych jest dla mnie świętem rodzinnym. Ze względu, że rodzinę mam rozsianą po Polsce (głównie podlesie, dolny śląsk, pomorskie) co roku wyjeżdżaliśmy na parę dni, aby zajechać na cmentarz na groby bliskich, a przy okazji odwiedzić naszych krewnych.
Zwykle jeździliśmy do Rydzewa. W tym roku mieliśmy spędzić ten czas w Bolesławcu, ale niestety nie wypaliło. Lubię ten okres. Jest tak spokojnie, wszyscy są tacy wyciszeni, bo myślą o swoich bliskich, którzy krążą gdzieś tam w Niebie. Jedziemy całą rodzinką na uroczystą mszę, potem procesją przechodzimy na cmentarz, a tam każdy idzie w swoim kierunku. Po wszystkim wracamy do domu i wspólnie zasiadamy do obiadu. Coś wspaniałego móc zjeść posiłek w tyle osób. Bardzo lubię takie chwile, gdy wszyscy jesteśmy razem.
A wy jak spędzacie te święta? Czy to również dla was wspaniała okazja spotkać się w wielkim gronie rodzinnym? ;)
Miłego weekendu! Do usłyszenia :)
Ja właśnie lubię ten okres do momentu halloween, potem robi się już tylko coraz bardziej niezręcznie i jeszcze dziwię się, czemu ludzi w te święto nie pozdrawiają się "memento mori"
OdpowiedzUsuń✄ blog
Hm. Może dlatego, że większość z nas wierzy, że śmierć to tylko przejście z jednego świata do drugiego? Co prawda, każdy rozpacza przed tym ostatnim dniem, nie może się pogodzić, że może go tak po prostu nie być. Ale jednak wierzą, że tam po drugiej stronie jednak coś jest...
Usuńja zawsze jeżdżę do rodziny. cały dzień z nimi siedzę :)
OdpowiedzUsuńJa też to bardzo lubię :) Podoba mi się to zdjęcie z różową poświatą. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja równiez lubię rodzinne święta. Rodzina przyjeżdża do mnie, bo wszyscy pochowani są u mnie w mieście.
OdpowiedzUsuńbardzo ładne fotografię!
OdpowiedzUsuńweemini.blogspot.com
Ja również uwielbiam te święta i spotkania w gronie rodzinnym.
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia ;)
Zdjęcia cudowne! Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńwww.kasieek-bloog.blogspot.com