Siedzę sobie w domku... popijam ciepłą herbatę i staram się w miarę wykurować... Tak zaczęłam moje ferie... przeziębiona. Wspominam sobie Włochy i marzę o najbliższych wakacjach.
Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć jakąś pracę na te 2 miesiące... a potem? 31 sierpnia godzina 20.48 wsiadam w pociąg relacja Katowice -> Szczecin i zmierzam na tygodniowy wypoczynek - nagrodę. To będzie wspaniały tydzień.
Lecz do tego czasu ma się wydarzyć sporo ważnych rzeczy. Matura to bzdura jedni mówią. Jednak jest to jeden z najważniejszych egzaminów w naszym życiu... To od niego zależy czy dostaniemy się na wymarzone uczelnie, to od niego zależy, czy będziemy stali w miejscu, czy uda nam się z tego miejsca ruszyć...
Jednak dzisiaj nie o tym miałam pisać.
Wspomnienia Ciepłej Italii... Piękny kraj. Chętnie wróciłabym tam.
Cały wyjazd udał się tylko dzięki naszej nauczycielce angielskiego, która była koordynatorem Comeniusa. To dzięki jej zaangażowaniu mieliśmy możliwość zajechać do Stolicy makaronu. Mieszkaliśmy u Włochów, których wcześniej przyjęliśmy u siebie. Ja trafiłam do wspaniałej rodziny. To wspaniałe uczucie móc poznać obcą kulturę tak z bliska, w praktyce, a nie tylko w teorii gdy przewodnik coś sucho opowiada. Moja rodzina była bardzo ciepła i otwarta. Mama Julii mimo, że nie potrafiła za dużo po angielsku starała się jak mogła, aby ze mną rozmawiać. Nawet czasami podpytywała mnie, jak jakieś słowo brzmi po Polsku ;)
Widać, że była zainteresowana naszym krajem. Od pierwszych chwil spędzonych w Civitacechcii czułam się jak w domu. Miałam wrażenie takiej małej "przynależności" do tej rodziny. Mimo, że rodzeństwo Julii nie mieszkało już z rodzicami to miałam okazję ich poznać. Codziennie kolację spożywaliśmy w wielkim gronie rodzinnym.
Zawsze gdy ktoś mi mówi, że nie wie czy jechać na wymianę, ja mu mówię, żeby nawet się nie wahał. Jest to świetna sprawa. Można poduczyć się języka, poznać nowych ludzi... wiadome, że zawsze jest ryzyko trafienia do niezbyt fajnej rodzinki, ale jak coś się dzieje nie tak, można to zgłosić. Zmienią ci dom ;)
Już nie dręczę was opowiastkami... miłego oglądania zdjęć :)
Piękne zdjęcia, uwielbiam Włochy! Matury się nie bój, będzie dobrze ;) Pozdrawiam z Indonezji!
OdpowiedzUsuńPrzecudne fotografie. Najbardziej mi się podobają te z pieńkiem nad brzegiem morza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sol
http://turystycznyprzewodnik.blogspot.com/
Cudowne widoki! Sama bym chętnie wybrała się tam w te mroźne dni!
OdpowiedzUsuńhttp://istotaludzkaa.blogspot.com/
Nigdy jeszcze nie byłam za granicą, nie licząc jednej szkolnej wycieczki..
OdpowiedzUsuńA co do matury.. Powodzenia. Z dobrym podejściem wszystko pójdzie łatwo :3
http://przez-pryzmat-marzen.blogspot.com
Zakochałam sie w tych fotkach <3
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńZdania matury i wracaj szybko do zdrowia! Ojej, chciałabym być we Włoszech... Piękne zdjęcia, ach... rozmarzyłam się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Alicja.
OKIEM-BARWNEJ-POETKI.BLOGSPOT.COM
Rewelacyjne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńBlog Mel ->KLIK
cudownie tam ;)
OdpowiedzUsuńPoklikasz u mnie w poście? bardzo mi zależy :)
Obserwuje i zapraszam :)
http://jtere.blogspot.com/2015/02/romwe.html
Miło mi, że mnie obserwujesz...
UsuńJednak nie bawię się w obs/obs
Zawsze chciałem jechać na wymianę albo przyjąć na takową do siebie, ale u mnie w szkole bardzo niechętnie przeprowadzają takie akcje, a poza tym wszyscy, którzy się tym zajmowali mówili, że wbrew pozorom bardzo dużo to kosztuje obie strony.
OdpowiedzUsuńKoza z www.niewiernykoza.blogspot.com
Świetne zdjęcia! Pozazdrościć wycieczki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wpadniesz również do mnie: SPIKED-SOUL.BLOGSPOT.COM i może zaobserwujesz oraz pomożesz mi w konkursie :) Szczegóły na blogu!
Życzę miłego wieczoru!
Elwira
Bardzo podoba mi się ostatnie zdjęcie. Piękne prace;)
OdpowiedzUsuńhttp://malenkafotografia.blogspot.com/
Bardzo chciałabym kiedyś zwiedzić Włochy. Zdjęcia są bardzo fajne, zazdroszczę ci że tam byłaś bo ja nie prędko wyjadę za granice.
OdpowiedzUsuńhttp://take-a-pencil-and-draw-a-f1.blogspot.com/