Przejdź do głównej zawartości

Dni Pszczyny.














Już od wczoraj w Pszczynie odbywają się jej dni. Wczoraj występ mieli: Norbi, Oberschlesien i (gwóźdź programu) Big Cyc. Na dwóch pierwszych koncertach nie byliśmy, bo jakoś tam nas nie ciągnęło. Pochodziliśmy trochę, pooglądaliśmy co jest. Oczywiście jak co roku pojawiły się karuzele. Tylko szkoda, że w takiej wysokiej cenie. Wolałabym trochę dołożyć i pojechać do parku rozrywki i posiedzieć cały dzień. ;d


Jedynym koncertem na którym byliśmy to Big Cyc. Jestem bardzo zadowolona. Mimo, że lało warto było postać i posłuchać ich w realu.

 Przede wszystkim oczekiwaliśmy najbardziej znanej piosenki "makumby". Oczywiście zaśpiewali, akurat jak szliśmy na parking ;d
Ale oprócz tego utworu był też "Rudy", "Każdy facet to świnia", "Moherowe Berety", "Guma" i jeszcze wiele innych.

Dzisiaj niestety nie pojadę. Samopoczucie mi na to nie pozwala :P A szkoda, bo będzie Alicja Janosz i Budka Suflera. No ale jak nie ta to jeszcze znajdzie się okazja :)

Komentarze

  1. Widzę, że fajnie spędzasz czas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że o tym nie wiedziałam, może byśmy wpadli. Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem ładne zdjęcia z tego koncertu. Też na nim byłem. Pozdrawiam Paweł.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zimowo na Woli...

Wszystkie blogi... no może większość oblegają zdjęcia grudniowego śniegu... Wszyscy próbują się nacieszyć, bo nie potrwa to długo... Już w czwartek zapowiadają odwilż...

Proszę Pani, Proszę Pana...

Nam, młodym studentom, ciężko jest się przestawić, że do osoby zaledwie 10 lat starszej musimy mówić na per doktorze\Pani\Panie. Nie czuje się respektu, przez wiek, bo każdy ma w podświadomości, że osoba stojąca przed nim jest niemal rówieśnikiem.

Sesja par

Cześć, wrzucam zaległą sesję, którą można było już wcześniej oglądać na moim profilu fb, a także na instagramie. Temat fotografii par był dla totalną nowością i wyzwaniem. Idealnie udało nam się wpasować do pory roku oraz warunków pogodowych. Zrobiliśmy sporo ujęć na Toruńskiej starówce, a na deser poszliśmy na Bulwar Filadelfijski. Miło wracam do tej chwili spędzonej z Laurą i Kamilem, ponieważ sesja wyszła wspaniale. Mając na uwadze, że był to mój pierwszy raz, to uważam, że był to wielki krok do przodu.