Przejdź do głównej zawartości

Zdjęcia z odzysku

 Nasz umysł jest czymś wspaniałym, a oczy najlepszym aparatem ;) Dzięki temu wszystkiemu mamy jakieś wspomnienia. Lepsze bądź gorsze, ale one są. Czasami mówi się "chciałabym o tym wszystkim zapomnieć", ale tak się niestety nie da. Co najwyżej możesz o tym długo nie myśleć, ale mimo tego to wszystko gdzieś tam na dnie pamięci zawsze będzie.


Na szczęście pobyt u wujków był bardzo dobry ;) Był to czas 'integracji rodzinnej' :P Oprócz mnie i Kasi było parę osób od nas z rodzinki. Codzienne śniadania przed domem, wspólne obiady i kolacje przy wielkim stole :D Bardzo mi się podobało. Z ciocią i wujkiem sporo się nagadałam, a z kuzynkami się często bawiłam ;)
Dziewczynki nie pamiętały mnie za bardzo. Najmłodsza po raz pierwszy mnie zobaczyła, zaś przedostatnia nie miała jak pamiętać, bo ostatnio u nich byłam jakieś 5 lat temu (ona była takim małym szkrabem w pieluchach).
Oprócz pierwszego zdjęcia, wszystkie są z nieudanego zachodu słońca :P Mimo chmur nie zraziliśmy się i mieliśmy nadzieję, że jednak coś będzie widać. Na sam koniec z plaży wygonił nas deszcz :P
Wszystkie zdjęcia nie są jakiejś rewelacyjnej jakości. No ale ważne, że są. Już wam pisałam, przed wyjazdem do Anglii, że wszystkie straciłam.
Miałam tyle szczęścia, że ma się znajomości :P Bez tego nie byłoby tego wszystkiego.



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zimowo na Woli...

Wszystkie blogi... no może większość oblegają zdjęcia grudniowego śniegu... Wszyscy próbują się nacieszyć, bo nie potrwa to długo... Już w czwartek zapowiadają odwilż...

Proszę Pani, Proszę Pana...

Nam, młodym studentom, ciężko jest się przestawić, że do osoby zaledwie 10 lat starszej musimy mówić na per doktorze\Pani\Panie. Nie czuje się respektu, przez wiek, bo każdy ma w podświadomości, że osoba stojąca przed nim jest niemal rówieśnikiem.

Sesja par

Cześć, wrzucam zaległą sesję, którą można było już wcześniej oglądać na moim profilu fb, a także na instagramie. Temat fotografii par był dla totalną nowością i wyzwaniem. Idealnie udało nam się wpasować do pory roku oraz warunków pogodowych. Zrobiliśmy sporo ujęć na Toruńskiej starówce, a na deser poszliśmy na Bulwar Filadelfijski. Miło wracam do tej chwili spędzonej z Laurą i Kamilem, ponieważ sesja wyszła wspaniale. Mając na uwadze, że był to mój pierwszy raz, to uważam, że był to wielki krok do przodu.